WYWIAD, który przeprowadzała ze mną Anna :) A jutro nowy rozdział ;)
Co Cię nakłoniło do przedstawienie Klaudii jako córki Jareda?
Hym…
po pierwsze to co ludzie od samego początku mówili mi, że mam kolor
oczu jak Jared. Potem doszło do tego, to jak się zachowuje i co mówię.
Wracając z mojego pierwzego koncertu zostałam nazwana córką Jareda, a
potem to już się tak mocno utrwaliło, że zostało do dziś. A Klaudia
jest w końcu mną. W 95% rzeczy które jej dotyczą są to moje rekacje,
moje wspomnienia, moje życie. Nie wszystko rzecz jasna, ale większość.
po pierwsze to co ludzie od samego początku mówili mi, że mam kolor
oczu jak Jared. Potem doszło do tego, to jak się zachowuje i co mówię.
Wracając z mojego pierwzego koncertu zostałam nazwana córką Jareda, a
potem to już się tak mocno utrwaliło, że zostało do dziś. A Klaudia
jest w końcu mną. W 95% rzeczy które jej dotyczą są to moje rekacje,
moje wspomnienia, moje życie. Nie wszystko rzecz jasna, ale większość.
Ciężko Ci jest pisać o emocjach,które siedzą w Klaudii??
Czasami.
Nie opisuję wszystkich dokładanie do tego jak się czuję, ale… często
jest właśnie tak, że dane emocje i uczucia, które przeżywam przelewam
na papier/laptopa. Na dobrą sprawę wszystko można wyczytać z tego co
piszę, ale to trzeba mnie dobrze znać by to zauważyć. Raczej pisanie
służy uwolnieniu się od tych emocji i przekazaniu ich światu.
Przynajmniej dla mnie. To bardzo ważna część pisania.
Nie opisuję wszystkich dokładanie do tego jak się czuję, ale… często
jest właśnie tak, że dane emocje i uczucia, które przeżywam przelewam
na papier/laptopa. Na dobrą sprawę wszystko można wyczytać z tego co
piszę, ale to trzeba mnie dobrze znać by to zauważyć. Raczej pisanie
służy uwolnieniu się od tych emocji i przekazaniu ich światu.
Przynajmniej dla mnie. To bardzo ważna część pisania.
Jaką masz wizję jako Jareda w roli ojca??
To
trudne pytanie na które na dobrą sprawę nie znam odpowiedzi. Wszystko
wyjdzie w praniu. Wszystko zależy od tego co się stanie w
rzeczywistości. Wiele zachowań Jay’a ma wielki wpływ na to opowiadanie.
Choćby jak w ostatnim 26 rozdziale akcja z forum grupies. Jednak raczej
będzie on dobrym, opiekuńczym ojcem. Z drugiej strony będzie to raczej
przyjaciel niż ojciec.
trudne pytanie na które na dobrą sprawę nie znam odpowiedzi. Wszystko
wyjdzie w praniu. Wszystko zależy od tego co się stanie w
rzeczywistości. Wiele zachowań Jay’a ma wielki wpływ na to opowiadanie.
Choćby jak w ostatnim 26 rozdziale akcja z forum grupies. Jednak raczej
będzie on dobrym, opiekuńczym ojcem. Z drugiej strony będzie to raczej
przyjaciel niż ojciec.
Ciężko jest pisać o osobach,których się praktycznie nie zna??
Nie
do końca. Mam swoje własne teorie na ich temat, dużo siedzę w ich
tematach, co prawda prywatnie totalnie ich nie znam i nie interesuje
się ich życiem, też wiele razy ich już spotkałam, a po rozmowie z
człowiekiem naprawdę wiele się można dowiedzieć. Po tym jak pisze,
jakiego słownictwa używa, jak się zachowuje w obecności rodziców. Też
ważna jest dla mnie opinia innych ludzi. Nie mówię tu o osobach ślepo w
nich zapatrzonych, a o ludziach, którzy widzą ich wady i zalety. Jednak
niczego nie mogę być pewna. No prawie niczego. Zresztą to tylko fikcja.
Wyobrażasz sobie Jareda w roli ojca? Bo ja szczerze mówiąc nie.
Naprawdę musiałaby spaść mu walizka na głowę żeby coś takiego miało
miejsce.
Nie
do końca. Mam swoje własne teorie na ich temat, dużo siedzę w ich
tematach, co prawda prywatnie totalnie ich nie znam i nie interesuje
się ich życiem, też wiele razy ich już spotkałam, a po rozmowie z
człowiekiem naprawdę wiele się można dowiedzieć. Po tym jak pisze,
jakiego słownictwa używa, jak się zachowuje w obecności rodziców. Też
ważna jest dla mnie opinia innych ludzi. Nie mówię tu o osobach ślepo w
nich zapatrzonych, a o ludziach, którzy widzą ich wady i zalety. Jednak
niczego nie mogę być pewna. No prawie niczego. Zresztą to tylko fikcja.
Wyobrażasz sobie Jareda w roli ojca? Bo ja szczerze mówiąc nie.
Naprawdę musiałaby spaść mu walizka na głowę żeby coś takiego miało
miejsce.
Skąd wzięła się nazwa twojego bloga INTO THE WILD??Czy od razu wiedziałaś, że tak będzie się nazywał?
Nie.
Długo się zastanawiałam nad nazwą i nie miałam pomysłu. Potem
stwierdziłam, że może nazwać je „Into My Eyes”, jako, że jest to
opowieść w większości moimi oczami, o mnie i moim życiu, które jest
ściśle powiązane z Marsami. Potem doszło jeszcze Into The Wild i nie
wiedziałam co wybrać. W wyborze pomagała mi Jessy. Czemu taki tytuł? Po
pierwsze bo kojarzy mi się z bardzo przyjemną trasą Marsów, z piosenką
z ich pierwszego albumu i wspaniałym filmem/książką. A co to ma do tej
powieści? Jest to metafora życia Klaudii. W końcu wszystko co się tam
dzieje, jest dla niej czymś nowym, nieodkrytym, dzikim. Sytuacje w
zespole, ich życie prywatne i jeszcze to co się stanie później, a o
czym nie mogę powiedzieć na razie. To wszystko jest nieznane jej. A ona
w to „wchodzi”. Stąd ten tytuł.
Długo się zastanawiałam nad nazwą i nie miałam pomysłu. Potem
stwierdziłam, że może nazwać je „Into My Eyes”, jako, że jest to
opowieść w większości moimi oczami, o mnie i moim życiu, które jest
ściśle powiązane z Marsami. Potem doszło jeszcze Into The Wild i nie
wiedziałam co wybrać. W wyborze pomagała mi Jessy. Czemu taki tytuł? Po
pierwsze bo kojarzy mi się z bardzo przyjemną trasą Marsów, z piosenką
z ich pierwszego albumu i wspaniałym filmem/książką. A co to ma do tej
powieści? Jest to metafora życia Klaudii. W końcu wszystko co się tam
dzieje, jest dla niej czymś nowym, nieodkrytym, dzikim. Sytuacje w
zespole, ich życie prywatne i jeszcze to co się stanie później, a o
czym nie mogę powiedzieć na razie. To wszystko jest nieznane jej. A ona
w to „wchodzi”. Stąd ten tytuł.
Skąd przychodzą Ci pomysły na nowe chaptery?? Masz już kilka swoich opowiadań,ale wciąż potrafisz zaskakiwać.
W
większości z życia. Sytuacje, które mają lub miały miejsce w
rzeczywistości, czasami jakieś fragmenty z filmów bądź książek, czy
nawet z tekstów piosenek. Inspirację biorę dosłownie z czego się tylko
da. Do tego jeszcze moja niesamowita wyobraźnia i mam co widzicie.
Czasami piszę też moje sny. Najlepszym przykładem może być epilog w 30
Seconds Story, czy sen wojenny w Into The Wild. Zresztą to jest
zupełnie inne opowiadanie. Rzadziej zdarza się, że po prostu siedzę i
nagle coś mi się pojawi przed oczami ni z tego ni z owego i to opisuję.
Tak było na przykład z Mr.Party. Wracałam w nocy samochodem z Austrii i
nagle przed oczami zobaczyłam Jareda ze skarpetką na ręce, która
próbuje rozśmieszyć mnie. Opisałam wszystko jak zobaczyłam oczami
wyobraźni. Mam nadzieję, że dość dobrze.
większości z życia. Sytuacje, które mają lub miały miejsce w
rzeczywistości, czasami jakieś fragmenty z filmów bądź książek, czy
nawet z tekstów piosenek. Inspirację biorę dosłownie z czego się tylko
da. Do tego jeszcze moja niesamowita wyobraźnia i mam co widzicie.
Czasami piszę też moje sny. Najlepszym przykładem może być epilog w 30
Seconds Story, czy sen wojenny w Into The Wild. Zresztą to jest
zupełnie inne opowiadanie. Rzadziej zdarza się, że po prostu siedzę i
nagle coś mi się pojawi przed oczami ni z tego ni z owego i to opisuję.
Tak było na przykład z Mr.Party. Wracałam w nocy samochodem z Austrii i
nagle przed oczami zobaczyłam Jareda ze skarpetką na ręce, która
próbuje rozśmieszyć mnie. Opisałam wszystko jak zobaczyłam oczami
wyobraźni. Mam nadzieję, że dość dobrze.
Patrząc
na komentarze czytelników można sądzić,że wszystkim się podoba. Często
miewasz chwile, kiedy chciałabyś przestać pisać czy pisanie jednak jest
ważne dla Ciebie??
na komentarze czytelników można sądzić,że wszystkim się podoba. Często
miewasz chwile, kiedy chciałabyś przestać pisać czy pisanie jednak jest
ważne dla Ciebie??
Hym…
przestać nigdy, ale przestać publikować często. Ostatnio miałam niezbyt
przyjemną sytuację i chciałam przestać publikować, jednak stwierdziłam,
że jestem zbyt łakoma na opinię innych ludzi. I to nie tylko dobrą.
Czasami dostaję krytykę i bardzo mnie to cieszy. To uświadamia mi o
czym warto wspomnieć w opowiadaniu, jak inaczej napisać czy w czym
starać się poprawić. Pisanie jest bardzo ważne dla mnie i codziennie
coś piszę. Nie ma dnia bym nie pisała, nawet gdy miałam ten kryzys.
Może 3-4 zdania to nie dużo, ale podczas takiego zastoju mogą przenosić
góry.
przestać nigdy, ale przestać publikować często. Ostatnio miałam niezbyt
przyjemną sytuację i chciałam przestać publikować, jednak stwierdziłam,
że jestem zbyt łakoma na opinię innych ludzi. I to nie tylko dobrą.
Czasami dostaję krytykę i bardzo mnie to cieszy. To uświadamia mi o
czym warto wspomnieć w opowiadaniu, jak inaczej napisać czy w czym
starać się poprawić. Pisanie jest bardzo ważne dla mnie i codziennie
coś piszę. Nie ma dnia bym nie pisała, nawet gdy miałam ten kryzys.
Może 3-4 zdania to nie dużo, ale podczas takiego zastoju mogą przenosić
góry.
W
twoim opowiadaniu można zauważyć obecność innych członków zespołów
np.Braxtona, których rzadko się spotyka w tego typu opowiadaniach. Od
początku wiedziałaś,że opowiadanie nie będzie tyczyło się tylko Jareda?
Można w chapterze 26 przeczytać wątek z Braxtonem i Kam. Będziesz to
chciała rozwinąć?
twoim opowiadaniu można zauważyć obecność innych członków zespołów
np.Braxtona, których rzadko się spotyka w tego typu opowiadaniach. Od
początku wiedziałaś,że opowiadanie nie będzie tyczyło się tylko Jareda?
Można w chapterze 26 przeczytać wątek z Braxtonem i Kam. Będziesz to
chciała rozwinąć?
Wiesz… skoro chcę pisać jak najabrdziej realnie to muszę znać cały band, ale też ich ekipę. Szczerze mówiąc kiedyś znałam bardzo dobrze technicznych Marsów, ale od kiedy wszystko się zmieniło… Już nie ma Johna czy Chrisa trudniej mi jest się połapać kto jest kim. Lecz się staram. Większość postaci jest w 100% realna. Co do Kam i Braxia…To
tylko przyjaźń. Obydwoje szybko nawiązali wspólny język i tak to
wygląda. Co do tej przyjaźni jeszcze będę wracać, ale jak już
powiedziałam na początku… nie będzie tu romansu. No dobra, może
jeden, ale na pewno nie dotyczący Braxia i Kamy. Zresztą wciąż się
zastanawiam czy go wkleić do opowiadania (ten romans). I w przyszłości
Kam z Braxtonem pozostaną przyjaciółmi. Tylko przyjaciółmi ;)
tylko przyjaźń. Obydwoje szybko nawiązali wspólny język i tak to
wygląda. Co do tej przyjaźni jeszcze będę wracać, ale jak już
powiedziałam na początku… nie będzie tu romansu. No dobra, może
jeden, ale na pewno nie dotyczący Braxia i Kamy. Zresztą wciąż się
zastanawiam czy go wkleić do opowiadania (ten romans). I w przyszłości
Kam z Braxtonem pozostaną przyjaciółmi. Tylko przyjaciółmi ;)
Ile planujesz dodać jeszcze chapterów na bloga?? Czy możemy się spodziewać na jakieś nowe opowiadanie?
Nie
wiem. To wyjdzie w praniu. Jak w 30SS miałąm przewidziane równo 30
rozdziałów, tak tu nie wiem. Zależy co mi przyjdzie do głowy, co
wplączę i jak rozwinę pewne wątki. Nowe opowiadanie? Raczej nie. Mam 2
opowiadanie w stanie półzawieszenia, jedno które piszę non stop (ITW) i
jedno, które jest zawieszone już od dość długiego czasu. Najpierw z tym
muszę się uporać, a z pewnością zajmie mi to jeszcze dużo czasu.
wiem. To wyjdzie w praniu. Jak w 30SS miałąm przewidziane równo 30
rozdziałów, tak tu nie wiem. Zależy co mi przyjdzie do głowy, co
wplączę i jak rozwinę pewne wątki. Nowe opowiadanie? Raczej nie. Mam 2
opowiadanie w stanie półzawieszenia, jedno które piszę non stop (ITW) i
jedno, które jest zawieszone już od dość długiego czasu. Najpierw z tym
muszę się uporać, a z pewnością zajmie mi to jeszcze dużo czasu.
Najbardziej
wrył mi się w pamięć chapter, kiedy to Jared pokłócił się z Shannonem i
Klaudią. Co Cię nakłoniło do napisania takiej sytuacji?? Czy Jared
mógłby posunąć się w rzeczywistości do czegoś takiego?
wrył mi się w pamięć chapter, kiedy to Jared pokłócił się z Shannonem i
Klaudią. Co Cię nakłoniło do napisania takiej sytuacji?? Czy Jared
mógłby posunąć się w rzeczywistości do czegoś takiego?
Hym…
wtedy po prostu stwierdziłam, że trzeba pokazać też innego Jareda. Nie
tego fajnego, dobrego człowieka, a mendę. Czy mógłby? Jestem tego
pewna. To bardzo prawdopodobne, że by zrobił coś takiego. On jest
człowiekiem impulsywnym z tego co zauważyłam. Często udaje mu się to
ukryć ale nie zawsze. Więc sądzę, że tak.
wtedy po prostu stwierdziłam, że trzeba pokazać też innego Jareda. Nie
tego fajnego, dobrego człowieka, a mendę. Czy mógłby? Jestem tego
pewna. To bardzo prawdopodobne, że by zrobił coś takiego. On jest
człowiekiem impulsywnym z tego co zauważyłam. Często udaje mu się to
ukryć ale nie zawsze. Więc sądzę, że tak.
Fajny pomysł z tym wywiadem ;) dobrze jest poznać twój punkt widzenia na to wszystko.
OdpowiedzUsuń-adka
Wywiad rzucił mi nowe światło na to opowiadanie :D
OdpowiedzUsuń